konkurs: 2004
budowa: 2011-2014
projekt: Renato Rizzi
Wśród inwestycji Gdańska, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku lat Teatr Szekspirowski nie budził tak wielkich emocji, jak chociażby Stadion PGE Arena, Europejskie Centrum Solidarności czy inwestycje czysto infrastrukturalne jak nowe trasy i tunele. Nic dziwnego – teatr – instytucja kultury niejako już z definicji jest zarezerwowany dla dość wąskiej grupy społeczeństwa. Do tego koszty budynku nie były tak kolosalne jak stadionu (ok. 600 mln zł) czy ECS (ok. 230 mln zł) i zamknęły się kwotą ok. 94 mln. zł.
KONKURS NA SZEKSPIROWSKI
Jak się okazuje projekt zrobił sporo zamieszania w środowisku architektów już na etapie rozstrzygnięć konkursu. Sąd konkursowy w 2004 roku przyznał dwie równorzędne nagrody pierwsze pracowniom Design Engine Architects i Nissen Adams Architects oraz nagrodę specjalną dla zespołu Renato Rizziego. Zarekomendowano podjęcie negocjacji z autorami wszystkich trzech koncepcji. W wyniku odwołania komisja arbitrażowa Urzędu Zamówień Publicznych uznała zarzuty złożone przez innych uczestników konkursu. Praca Rizziego bowiem rażąco łamała zasady regulaminu konkursowego – dalece wykraczając poza granice działki przewidzianej pod budowę teatru. Zarząd fundacji teatru uznał, że nie widzi możliwości realizacji innego z nadesłanych na konkurs projektów z przyczyn merytorycznych i konkurs unieważnił. Praca Włocha spodobała się jednak tak bardzo, że projekt zakupiono z wolnej ręki. Jedna z plotek głosi że duży wpływ na wybór projektu miał mieć reżyser Andrzej Wajda, zachwycony rozmachem koncepcji.
KRYTYKA
Taki stan rzeczy musiał zostać bardzo źle odebrany przez środowisko architektury. W końcu nie po to organizuje się konkursy, żeby inwestor je unieważniał, po czym kupował gotowy projekt jak w sklepie. Przywodzi to na myśl sytuację, która miała miejsce parę lat później, kiedy gdańska kuria budująca nowy kościół na południu Gdańska, zdecydowanie odrzuciła wybór jury i zaprosiła do współpracy architektów, którzy zaprezentowali projekt znacznie bardziej konserwatywny niż zwycięska koncepcja.
Projekt Rizziego wzbudzał duże kontrowersje w gdańskim środowisku konserwatorów. W miejscu w którym stoi teatr przed wojną był kwartał kamienic. Sąsiedztwo stanowiła gęsta i zwarta zabudowa średniowiecznego miasta. Po wojnie gdy zdecydowano o odbudowie Głównego Miasta, postanowiono o silnym wyeksponowaniu pozostałości średniowiecznych murów obronnych. Pojawiło się coś na kształt protezy plant otaczających historyczne miasto. Tuż obok przestrzeni do podziwiania baszt i resztek muru wybudowano trasę W-Z o dość wysokich parametrach – 2 jezdnie po 3 pasy ruchu oraz wydzielone torowisko tramwajowe. Dodatkowo wzbogacono tę przestrzeń o przejścia podziemne łączące Główne Miasto ze Starym Przedmieściem na południu. Wybudowano również estakadę i wykop dla samochodów jadących w kierunku północ-południe – 3-poziomowe skrzyżowanie trasy W-Z z Trasą Średnicową aglomeracji. Nic dziwnego że przestrzeń wyłączona z zabudowy, zazieleniona ale sąsiadująca z hałaśliwą trasą nie cieszyła się popularnością wśród mieszkańców i turystów. Wciąż na jej odcinkach znaleźć możemy wybieg dla psów oraz plac manewrowy do nauki jazdy. Gdańscy konserwatorzy i historycy zwracali uwagę że budowa teatru w tej formie w tym miejscu zniszczy powojenna koncepcję która przyświecała odbudowie Gdańska. Kontrowersje budziła zwłaszcza wieża sznurowni oraz materiał, z którego zbudowany będzie obiekt. Pojawiały się obawy że będzie to budynek z betonu obłożony cegłą klinkierową, którego ingerencja w panoramę historycznego Głównego Miasta będzie zbyt silna. Podnoszono również sam sens budowy drugiej sceny dramatycznej w Gdańsku oddalonej 350 m od Teatru Wybrzeże na Targu Węglowym.
KONCEPCJA PIERWOTNA
Oryginalny projekt konkursowy zakładał ingerencję daleko wykraczającą poza określone przez inwestora granice działki. Sam budynek teatru był tylko niewielką częścią całego założenia urbanistycznego. Renato Rizzi zaproponował utworzenie za średniowiecznym murem, w miejscu fosy chroniącej Główne Miasto utworzenie ogólnodostępnych tarasów na poziomie ok. 6-8 m, z których roztacza się widok na panoramę odbudowanego zespołu staromiejskiego. W pewnym sensie pomysł ten zgadza się z ideą powojennej odbudowy, która zakładała wyeksponowanie sylwety Głównego Miasta od strony Starego Przedmieścia. Z drugiej strony realizacja tej wizji zakładała zasłonięcie reliktów średniowiecznych murów. Wydaje się że Rizzi miał świadomość istnienia w tym miejscu gęstej zabudowy, która nie została odbudowana w imię lepszej ekspozycji murów i stworzenia miejsca pod trasę W-Z. Zwycięska wizja próbuje naprawić błędy powojennej odbudowy jednocześnie w wyjątkowo formalny sposób chcąc opowiedzieć o historii tego miejsca. Z jednej strony próbuje zszyć rozerwane części miasta – Główne Miasto ze Starym Przedmieściem poprzez wprowadzenie zabudowy. Z drugiej strony forma tej zabudowy – wysoki mur bez otworów komunikuje o przekraczaniu pewnej bardzo silnej granicy – od miasta modernistycznego (Stare Przedmieście zyskało zabudowę blokową, odbudowano tylko kościoły) do miasta historycznego (Główne Miasto).
FORMA, CEGŁA, KOLOR
Projekt realizacyjny z oczywistych względów zredukowano do granic działki, która dysponował inwestor. Bryła teatru w pierwotnej koncepcji ukryta za wysokim murem, w zrealizowanym obiekcie śmiało wykracza poza jego linię prezentując masyw – wydawałoby się – głównej elewacji. Z początku zakładano użycie na elewacjach tradycyjnie czerwonej cegły, jednak z trakcie budowy Renato Rizzi zdecydował o kolorze czarnym. Dzięki temu bryła teatru nabrała jeszcze większej tajemniczności a okoliczne budynki – zwłaszcza średniowieczne fortyfikacje obronne – zostały tym mocniej wyeksponowane w kontrastowym zderzeniu z kolorem czarnym.
Architektura teatru bardzo silnie szuka lokalnego kontekstu gdańskiej architektury, znajdując go w Kościele Mariackim – największej ceglanej gotyckiej świątyni Europy. Wieża sznurowni próbuje wejść w relację z wieżą kościoła. Wszechobecne szkarpy i schodkowanie bryły również nawiązują do ceglanego molocha. Nawet symetryczny rzut teatru nasuwa natychmiastowe skojarzenia z architekturą sakralną. Zresztą orientacja względem innych gdańskich kościołów również się zgadza.
PRZYSZŁOŚĆ
W kontekście nowej sceny teatralnej bardzo ciekawie prezentują się plany wobec trasy W-Z – ul. Podwale Przedmiejskie. Po oddaniu w 2012 roku Południowej Obwodnicy Gdańska, która wg planów miała przejąć dużą część ruchu na tej trasie, rozważa się zmniejszenie parametrów drogi. W grę wchodzi nawet likwidacja tuneli dla pieszych oraz zburzenie estakady na węźle Unii Europejskiej. Miejsca jest na tyle dużo, że po korekcie przebiegu torowiska i zwężeniu jezdni możliwa byłaby nawet budowa kilku budynków od strony Starego Przedmieścia.
Od kilku lat miasto planuje budowę parkingów podziemnych na obszarze historycznego śródmieścia. Jeden z parkingów miałby powstać właśnie pomiędzy Podwalem Przedmiejskim a Głównym Miastem. Szkoda że nie zdecydowano się na realizację pierwotnej koncepcji Rizziego. Parkingi mogłyby być umieszczone na dwóch poziomach za wysokim murem, a na dachu powstałaby atrakcyjna przestrzeń tarasów widokowych. Być może budowa nad ziemia byłaby również porównywalna cenowo z koncepcją budowy hal parkingowych pod ziemią w trudnych gdańskich warunkach gruntowych.
Podczas ostatniego pobytu w Gdańsku miałem okazję zwiedzić nowy Teatr bez aparatu fotograficznego, dlatego fotorelacja – w terminie późniejszym.